Witamy na forum klubu "EXTREM-Puławy".

Xmas3

na wniosek Anny umieszczam ten wpis w dziale ogolnodostępnym
KAZDY kto bedzie mogł uzyczyc siebie i auto w razie ewentualnego wezwania do pomocy niech sie zglasza do Pani prezes, dodatkowo DO CZWARTKU zbieramy artykuly pierwszej potrzeby takie jak:

- woda mineralna (tylko na Boga nie w 0,5 litrowych butelkach) najlepiej
chyba takie 2-5 litrowe banki bo bedzie uniwersalnie do picia / mycia

- srodki czystosci - mydlo, reczniki, papierowe reczniki... itp

- jedzenie - konserwy, moze jakis chleb o DLUGIM terminie przydatnosci
do spozycia... tam raczej problemy ludzie beda miali z gotowaniem wiec
moze zywnosc gotowa bezposrednio do podania...

za diabla nie mam pojecia co tym ludziom jest potrzebne w tym momencie
moze Anna wie więcej bo to ONA byla w Sztabie Kryzysowym i zna lepiej sytuacje...

moze ktos ma kuchenke turystyczna taka na gaz / denaturat?... gotowac trzeba miec na czym i w czym.. są tam małe dzieci napewno... jakies slodycze?... czekolady?.. kurwa mac.... pomysłu nie mam...

moze ktos z klubowiczów lub NASZYCH znajomych zna osoby ktore zalalo, ktore potrafia okreslic konkretnie swoje potrzeby wtedy my sie dostosujemy....

camper4x4

jak by co to mogę tarotkę obuć w MT - i można wozić rzeczy - auto wysokie i pakowne

oboje macie namiary do mnie więc możecie spokojnie dzwonić

anam

aut akurat nam niebrakuje gorzej z kołdrami i środki chemiczne typu pasta do zębów proszek do prania szczotki do zębów gumowce i skarpety oraz zwykłe ręczniki mamy pod soba 120 osób potrzebujących konkretni ludzie konkretne potrzeby
a nasze rece do pracy i auta terenowe potrzebne bedą jak woda opadnie

Emil

Przypominam że są potrzebne ubrania dla dzieciaków z podstawówki i gimnazjum.

anam

pani z podgórza dzwoniła i prosiła o :
reczniki pościele
kołdry i poduszki
prześcieradła bielizna
buty
środki czyszczace(proszki , płyny itp.)
to są żeczy których potrzebują już .....
wyjazd z darami przewidywany na czwartek tak ok 15 z puław ja niestety niemam auta tak więc będe potzrebowała kilku aut które by to zabrały i podwiozły na miejsce........
mam już trochę darów ponieważ moje dzieci przynoszą nasz syn zebrał w klasie trochę a oprucz tego mam 400 zł plus to co chce podwieżć mi jutro Grześ ze szkoły tańca

BRZOZA

i ja jeszcze rzobilem poruszenie w lubzelu lubelskim podobno troche juz tego jest koniec zbierania jest wyznaczone na piatek mam tez obietnice od pani prezes lubelskiej hurtowni odziezowej J&S ze postaraja sie cos podarowac jakies koncowki serii i takie tam nie wiem co to bedzie i w jakiej ilosci ale bedzie
a teraz musze sie troszke zajac firma bo mnie klienci zawioza w rozlewiska i utopia a tego bym nie chcial
cdn .........

patrolpulawy

Xmas3

ja mam przygotowane 30 kocy, troche recznikow, scierek, jakas chemia... 3 pary butów dla dzieci... troche ubrań, cos tam dozbieram...

koce dostałem w pracy, reszte przywiozła nasza kolezanka ULA z lublina...

w związku z tym ze w samym podgórzu / zastowie woda jeszcze wysoka, a kolega DziX jedzie dalej na swoją działke ktora lezy 5 km od podgórza a tam juz powinno byc sucho mam propozycje - wyładujmy nasze rzeczy, pozdrówmy mieszkanciw, zapytajmy czego jeszcze im trzeba i moze skoczmy z nim razem - jak bedzie potrzebna nasza pomoc czy cos wyniesc z domu czy uprzątnąć czy tez poprostu asekurowac go z dojazdem ktory jest nie wiadomo jaki... - napewno sie przydamy....

patrolpulawy

Nie, nie, nie.

może tak - jeśli będziecie mieli czas i ochotę zobaczyć inne miejsce z wodą to zapraszam. Żadna tam pomoc - bardziej rekreacja. Ja sam nie wiem co tam jest w tej chwili. W sobotę było 80 cm wody.

Emil

To napiszcie czy transport będzie w czwartek czy w piątek bo też mam trochę ciuchów. Dzisiaj niestety nie mogłem pojechać z Jackiem i Camperkami Crying or Very sad

Napiszcie jak wrócicie co i jak.

Xmas3

Emilu ciuchów u nich jest DOSTATEK natomiast potrzebne reczniki, chemia, koce, pościel...
a jak bylo dzisiaj?... hmm

dotarlismy do Karczmisk do szkoły gdzie miesci sie jakis lokany punkt zbiorczy

jakies miłe panie z gminy czy czegoś takiego zarządzily wyprawe na zalane tereny.. w celu dostania sie gdzies tam po coś tam. niewazne.
woda ustepuje... juz chyba ubylo z metr albo lepiej...

zatem z Karczmisk ruszylismy w kierunku Wilków - Szczekarków

jakies lokalne jełopy mówiły ze wody juz nie ma i da sie wejsc w gumiakach ino blota masa....

no to pojechalismy.. zabralismy na poklad 3 babki + jednego facia..
przejechalismy jakis przedziwny most obstawiony policją, strażakami, łodziami i amfibiami.. po czym podpisawszy glejt u lokalnego dowódcy ze dalej zapuszczamy sie na wlasne ryzyko udalismy sie asfaltem dalej..

asfalt po 200m zrobil sie wilgotny a po kolejnych 20 całkiem zalany...
z jednej strony zalane pole ponizej lini drogi, z drugiej zalane plantacje i sady rowniez leżace nizej niz droga.. im jechalismy dalej tym było głębiej... JA odpuściłem.... w momencie kiedy woda siegala mi reflektorów dalem do tyłu... wyjechalem na jakas boczną drogę ktora lekko wspinala sie pod górke wiec nie byla zalana...
Konrad postanowil jechac dalej...
cala wesola brygada czyli ON + 4 pasazerów ruszyli dalej w kierynku zachodzącego slońca, rozbijając wode zderzakiem i wzbijając calkiem spore fale. to był ostatni rejs HMS CAMPER, ktory to obecnie spoczywa zatopiony, zanurzony mocno i opuszczony przez kapitana i jego załoge....

innymi słowy Konradowa maszyna przegrala walke z wodą i pagibła...
ja wezwany dzwonkiem telefonu wrocilem lekko podtapiając Troopera do centrum dowodzenia prosic strazakow o ewakuacje... ale niestety ich łodzie nie były plaskodenne i nie mogli oni sie tam przedostac. na szczescie jakas inna grupa pływała takim eeee no czyms wąskim z wiosłami z plaskim dnem i dotarli do tonącego Konrada.... ja ponownie wyruszylem w ich kierunku i ponownie wjechalem na te feralną boczną drózke na ktorą to strazacy wysadzili podtopione towarzystwo...

pasazerów odwiezlismy do Karczmisk, ja zabralem Konrada do domu gdzie został wykąpany (sam przez siebie) oraz znieczulony wódą w celu zatopienia smutków po zatopionym samochodzie Smile

nakarmic sie juz nie dał.. a szkoda bo zrobilem naprawde zajebiscie smaczne kanapeczki...

no a potem uśmiechniętego Konrada odprowadzilem na dwor gdzie po chwili podjechal nasz kolega Bartek z Lubina i obydwaj udali sie grzecznie do domków. THE END

PS

oczywiscie nie musze mówic bo to oczywiste ze jutro nas czeka wydobywanie wraku z wody Smile

akcja odbedzie sie jakos tak rano.... jak ktos chce pomóc to kontakt z Konradem lub ze mną Smile

tymczasem wszystkich nieobecnych na naszej morskiej wyprawie serdecznie zegnam marynarskim pozdrowieniem A HOJ Smile

wy leniwe przebrzydłe szczury lądowe !!!!!!!!!!!!!!!!!!

camper4x4

te auto to nie wrak Smile

camper4x4

ino wody za dużo

anam

oj chłopaki a pomyśleć że mnie tam ciągneliście
mam nadzieję że dzix bierza nam to OP1 co zamówiliśmy tak wrazie co ........
a tak pozatym szlag mnie trafił bo czytam wszędzie o pomocy którą niosą harcerze i takie tam inne organizacje i postanowiłam że o nas też powinni usłyszeć czy też tak uważacie!!!!! niechodzi o laury czy jakieś tam honory chodzi o to żeby świat dowiedział się o nas o tym że potrafimy się zorganizować i pomknąć z pomoca a nie tylko głupoty i głupoty Laughing

s4e

Tragedia za tragedią...